czwartek, 18 sierpnia 2016

Coś na Mole, czyli o następcy Naftaliny



Wiecie, że kocham takie miejsca. Kocham je miłością nieopisaną. Odwiedzić to miejsce, to było moje marzenie odkąd przeczytałam o nim w ostatnim wydaniu magazynu Pure Passion. Wiedziałam, że to nie lada gratka dla takiej starej duszy jak moja. Marzenie do spełnienia! Udało się przy okazji tegorocznego wypadu w góry. Niestety nie zdążyłam zobaczyć Naftaliny, bo już jej nie ma... Mimo tego Coś na Mole mnie nie zawiodło! Nie będę zdradzać wszystkich smaczków, jakie w sobie kryje, nie chcę Wam psuć niespodzianki :) Powiem tylko, że przez te kilka dobrych lat szwendania się po sklepach ze starociami nie byłam jeszcze w podobnym miejscu. No dobra, będąc tam nie mogłam się oprzeć wrażeniu podobieństwa do nie istniejącej już w Sopocie kawiarni Józef K. Jak dla mnie pełen zachwyt! Tym bardziej, że wyjechałam stamtąd z wymarzonym krzesłem Casala, na które rzuciłam się od razu po wejściu do środka. Nie zabrałam z sobą wszystkiego co mi wpadło w oko, ach te apteczne karafki, ach ten żółty emaliowany imbryk, który zobaczyłam w spokoju dopiero na zdjęciach. No tak, po prostu w środku zgłupiałam od tych wszystkich rzeczy dokoła. Ach ten stary zegar...ach ten gigantyczny żyrandol z suszonych ziół i kwiatów! Przedmioty starannie wybrane, przepięknie skomponowane, po prostu prawdziwa pasja!
Jeśli tylko będziecie w okolicach Łomnicy pod Jelenią Górą, odwiedźcie to miejsce koniecznie. Otwarte w sobotę i niedzielę. Niezapomniane wrażenia gwarantowane :)
Coś na Mole, ul. Świerczewskiego 160, Łomnica

Ps. Panie Wojtku, spełniam Pana prośbę i dzielę się wrażeniami, niech idą w świat :)










 





11 komentarzy:

  1. Ach! Jak bym chciała tak być! !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Umarłam.Same piękne rzeczy i ten klimat....

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow jaka rewelacja czy ten Pan ma jakąs stronę sprzedaje przez internet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje mi się, w końcu chodzi o to, aby odwiedzić to miejsce, poczuć i zobaczyć je na własne oczy :)

      Usuń
    2. No tak z miłą chęcią bym odwiedziła, ale ta odległość :( A na zdjęciach kilka świetnych skarbów widzę

      Usuń
  4. Pytanie jakie ceny mniej wiecej przedmiotow, domyslam sie widelek sporych ale orientacyjnie?

    OdpowiedzUsuń